sobota, 29 sierpnia 2015

Od Lunsaris CD Anubisa

- Do cholery jasnej! - warknęłam zdenerwowana i natychmiast ruszyłam za nim. Był szybki, ale jakoś udało mi się go dogonić. Przystanął, widząc mnie i przybrał zmartwioną minę.
- Uciekaj, nie chcę narażać reszty watahy. - syknął.
- Nie ma opcji! Nie będziesz szedł nigdzie sam! Zwłaszcza, że właśnie cały las stamtąd uciekł! Albo ja idę z Tobą albo Ty idziesz ze mną. - odparłam stanowczo, przybierając zdecydowaną pozę. 
- Lunsaris... -mruknął - To jest rozkaz. 
- Nie obchodzą mnie w tym momencie żadne rozkazy. - skwitowałam.
- Uciekaj, mówię to jako beta! - warknął.
- A ja mówię jako Lunz, że mam w tym momencie w dupie twoje przykazania! - zbuntowałam się, a moje oczy rozbłysły ostrzegawczo. Kurczę, muszę się pilnować, bo Dusza znów ucieknie. - Idziemy? - spytałam i nie czekając na niego wbiegłam w las.
***
Nie wiem, ile czasu biegliśmy.Nasze łapy monotonnie uderzały o podłoże, a ja musiała się powstrzymywać, żeby nie zacząć lecieć. Nie pamiętam, kiedy ostatnio przeszłam taki odcinek pieszo.
To co ukazało się naszym oczom, przechodziło wszelkie wyobrażenia.

Anubis?
Nie wiedziałam, jaki masz zamysł, więc jest krótko xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz