Szybko się zreflektowała, słysząc pytanie bety. Chodziło mu o dany moment, nie ogólnie. Ale z niej idiotka. Wprowadziła basiora w błąd, przysparzając mu stresu i kolejnych zmartwień. Musi pamiętać, by najpierw myśleć, potem mówić. Było to dla niej szczególnie trudne, ze względu na taki a nie inny charakter.
- Och, to nie tak! - mruknęła, nieco się rozluźniając. Uspokoiła ptaka który przyjął teraz neutralną postawę w stosunku do wilka.
- Słucham? - spytał zdziwiony przysiadając na zadzie.
- Żle cię zrozumiałam, przez co wprowadziłam w błąd. - mruknęła.
- Czyli?
- Dusza wraca do mojego ciała. Gdyby była na wolności byłabym nieprzytomna. Po prostu co jakiś czas muszę ją wypuszczać albo sama to zrobi. Potrafi zranić wilka, ale jestem w stanie całkowicie usunąć skutki jej działania. Rozumiesz? W chwili obecnej bezpieczny jest każdy prócz mnie. - uśmiechnęła się delikatnie.
- Chyba że tak. - odparł, wypuszczając powietrze z płuc. Wyraźnie mu ulżyło. Swoją drogą wadera była zaskoczona jego postawą. Nie spodziewała się takiej reakcji, takiego zmartwienia z jego strony.
- Co do dołączenia. Jeśli nie macie nic przeciwko wywołującej zmarłych i panującej nad Złymi Duchami wilczycy, to z chęcią. Oczywiście spodziewam się, że wolicie trzymać się ode mnie z daleka, więc może lepiej już pójdę.
- Nie! Tak się składa, że przydałaby nam się egzorcystka. Chodź, pokażę ci jaskinię.
< nie mam pojęcia jak to bardziej rozwinąć. Wolę krótko i treściwie niż lanie wody na 3 strony :) Anubis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz